II BIEG KARCZMARZYKA

Tegoroczna zima w Bieszczadach, w odróżnieniu od reszty kraju gdzie śniegu był raczej nadmiar, nie rozpieszczała miłośników zimowych sportów, w tym biegówek. Do końca stycznia śniegu niemal nie było, w końcu na przełomie stycznia i lutego spadło ok. 40 cm. Mróz trzymał, a termin Biegu Karczmarzyka zbliżał się. Około 20 lutego przyszła 3-dniowa gwałtowna odwilż z temperaturą dochodzącą nawet do +9 st. C. Zaraz potem spadło 25 cm śniegu i chyba tylko ten opad, jak się później okazało, sprawił że Bieg w ogóle mógł się odbyć. Trzy dni przed planowanym Biegiem znów przyszła odwilż, zaczął wiać halny i momentami padał deszcz...

Jednak organizatorzy Biegu zdecydowali - pobiegniemy, choćbyśmy narty mieli nieść pod pachą. Udział w Biegu, pomimo niepewnej pogody, zgłosiło 10 osób - 5 z Rzeszowa i 5 z okolic Wetliny.

W sobotę 27 lutego, ranek był pochmurny i deszczowy. Padało całą noc i wszyscy zastanawialiśmy się co się dzieje na trasie Biegu. "Biegacze" z Rzeszowa zadzwonili że w tej sytuacji rezygnują z uczestnictwa w imprezie. Reszta z nas nie dała za wygraną - biegniemy!

Bieg spod Oberży Biesisko rozpoczęliśmy kiedy jeszcze dosyć mocno padał deszcz. Na szczęście szybko się skończył, a po chwili zaczął prószyć śnieg. Do tego momentami wiał dosyć silny wiatr. Śnieg na trasie biegu jeszcze był, choć momentami trawa czy podkłady kolejowe wychodziły na wierzch. Jednym słowem - warunki do biegania były umiarkowane, ale czego się nie robi aby taka inicjatywa jak rekreacyjne, towarzyskie bieganie nie umarła już przy drugiej podjętej próbie... ;-) Tym bardziej, że co 2-3 km mała grupka kibiców zagrzewała (nie tylko okrzykami ale również kawą, herbatą i pigwówką) do dalszego biegu.

Na mecie w Gościńcu w Starym Siole czekał na uczestników Biegu i osoby towarzyszące gar gorącego bigosu. Po zakończeniu części oficjalnej do późnej nocy trwały dyskusje, dyskusje, dyskusje...

III Bieg Karczmarzyka już za rok. Mamy nadzieję, że tym razem dopisze pogoda i że uczestników naszej zabawy będzie nieco więcej.

> Galeria z "II Biegu Karczmarzyka"

A to wszystko w dniu, w którym Justyna Kowalczyk wywalczyła swój pierwszy złoty medal olimpijski. W tym miejscu - gratulujemy!!!